Categories
śmieszne historie z życia, które przytrafiły się rodzince znajomym bądź mnie samej

Tataćśś

Znajoma ostatnio opowiadała, jak to jej 18 letnia córka przyprowadziła do domu kawalera. Oczywiście nie obyło się bez małego show no ale. My mieliśmy radochę jak nam to opowiadała.
Otórz Martyna przedstawiła kolegę mamie i siostrze a następnie poszła z nim do pokoju. Mąż znajomej wrócił z pracy, zjadł obiad i poszedł się umyć. Po pół godzinie wyszedł z łazienki w stroju, który znajoma nazywa ubraniem pedofila :d. W samych majtkach i koszuli na szelkach :d. Tak więc wyszedł wrzeszcząc, że nie ma golarek cholera jasna wszystko mu weźmie ta małpa do golenia nóg. Ja jej kosmetyków nie używam pieklił się. Daj sobie spokój jutro ci kupię odpowiedziała znajoma. No ale tego było za mało rozjuszony wbiegł na schody wrzeszcząc Martyna! Martyna!
Druga córka wychyliła się z pokoju mówiąc tata ćśś.
Co cicho?
Martynaa! wrzasnął otwierając drzwi po czym stanął jak wryty, o witam, witam pana. To ja może później załatwię sprawę z córką.
W tym czasie martyna przeszła z krwistej purpury, poprzez zieleń aż do bieli na twarzy oczami rzucając gromy. I spokojnym głosem mówiąc Marcinku to jest mój tatuś Adam.

Categories
śmieszne historie z życia, które przytrafiły się rodzince znajomym bądź mnie samej

On może, a ja nie?

Moja znajoma była na wieczorze panieńskim koleżanki z pracy. Kiedy o umówionej godzinie przyjechał po nią brat była w wyśmienitym humorze. Szła prowadzona przez brata ulicą Wałową i na całe gardło śpiewała heeej heeej sokooły!
Pech chciał, że tę właśnie część Tarnowa patrolowała straż miejska. Zatrzymała Magdę przy pomniku kataryniaża, co nie jest bez znaczenia . Panowie chcieli wlepić śpiewającej pani mandat za zakłucanie ciszy nocnej. Jednak kiedy Magda zbulwersowana się odezwała panowie skapitulowali.
No! Pewnie! Ja jak śpiewam to zakłócam ciszę nocną tak! A ten jak tu stoi i gra to jest ok! prawda?!
Po tym wystąpieniu panowie strażnicy miejscy padli na kolana ze śmiechu i cóż póścili pokrzywdzoną dalej życząc zdrowia .

Categories
śmieszne historie z życia, które przytrafiły się rodzince znajomym bądź mnie samej

Ale jaja

Dziś opowiadałam znajomemu historię jak to mój 16 letni wówczas brat został poproszony o pokolorowanie jajek do koszyka. Mama zaopatrzyła go w zestaw pisaków i zajęła się układaniem w koszyczku przysmaków do poświęcenia. Kiedy po pół godzinie się odwróciła, by wziąść wymalowane przez mojego brata jajka osłupiała. Jajka pomalowane były i owszem na każdym widniał czarny napis ford, audi, bmw.
W kościele kiedy chowała jajka pod serwetką, co by nikt nie widział mój brat z dumą układał je na serwetce :d

EltenLink