Mój tatuś rozmyślając o zagospodarowaniu terenu przy oczku wodnym i przeżuwając obiad. Dopytywał czy z uszkami Kacperka to już wszystko w pożądku.
Bratowa odpowiedziała, że nie wie pojadą na kontrolę to wszystkiego się dowiedzą.
Na co nasz niezawodny Grzegorz wyglądając w zamyśleniu przez okno mówi to może powinniście pójść do specjalisty? Do jakiejś poradni urologicznej.
Po tym jak zapadła taka niezręczna cisza wszyscy zatrzęśliśmy się ze śmiechu.
A oburzony Grzegorz nie rozumiał o co chodzi.
Więc tłumaczymy, że urolog to od nosa tego na dole, a laryngolog to od uszu.
Aha odpowiedział i przeżuwając drugie danie dodał no to na ,g i to na g. Pomylić się można.
Postanowiliśmy nie wyprowadzać go z błędu.
Categories
3 replies on “Grzegorz uczy, Grzegorzradzi, Grzegorz yyy”
Przynajmniej płeć się zgadzała, bo faktycznie mógł od razu zaproponować tego lekarza na g… 😉
Twój blog niezawodny jak zawsze na poprawę poranka 🙂 nadrabiam w przerwie między przewinięciem na podglądzie jednej a drugiej kasety bo kiedyś trzeba zgrać nowe archiwum 😂
Haahhaaah dooobre! 😀